sobota, 15 marca 2014

Rozdział 3

Poszłam z Kate do kuchni I zrobiłyśmy kanapki.....
*Oczami Niall'a*
Gdy wróciłem z Louis'em do domu cieszyliśmy się jak małe dziecko.
*Oczami Kate*
Po zrobieniu naszej kolacji , udaliśmy się do salonu I zaczeliśmy jeść oraz oglądaliśmy jakąś komedie skączyliśmy oglądać o 23:20
V(vicky)- Idę spać - powiedziałam do Kate I wstałam z kanapy
K(Kate)- Ja też
I poszłyśmy do swoich pokoi Pesy I Oreo szli za nami . Weszłam do pokoju I ubrałam piżame , Położyłam się już prawie zaszłam w kime ale dostałam Sms'a wziołam telefon I weszłam na wiadomość był to Sms od Niall'a
odrazu się uśmiechnełam.
S.od .N( sms od Niall'a)- "Dobranoc księżniczko :O"
Skąd on kurwa wie kiedy ja ide spać wtf odłorzyłam telefon na swojen miejsce I poszłm spać.
*Rano**Oczami Kate*
Obudziłam się o 10 wyjrzałam przez okno było  zimniej niż wczoraj. Tak jest w londynie I poszłam do kuchni by zrobić nam śniadanie .
*oczami Vicky*
Obudziłam się po 10:15 wstałam I zeszłam do kuchni myślałam że Kate jeszcze śpi, a jednak nie jednak ona dzisiaj przygotowała śniadanie
Siadłyśmy I zaczeliśmy jeść po 10 minitach skonczyłyśmy ja umyłam naczynia Katei ja poszliśmy się ubrać I wziąść prysznic każda miała łazięnke w swoim pokoju . Weszłam pod prysznic I odkręciłam wode odrazu po moim ciele zaczeła spływać ciepła woda mój prysznic trwał 10 minut wyszłam z kabiny wytarłam się I zaczełam słuszyć swoje blond włosy  które upiełam w koka , zrobiłam delikatny makijaż I  ubrałam się .
*Oczami Kate *
Ja I Vicky poszliśmy się wykąpać I ubrać bo musielieliśmy odprowadzić Oreo I Pesy do mamy Vicky bo nasze "randki" miały się odbyć o 19 weszłam do kabiny I odkręciłam wode moja kąpiel trwała 10 minut wyszłam z kabiny wytarłam się I wysuszyłam włosy które potem zostawiłam rozpuszczone zrobiłam makijaż I ubrałam się  zeszłam domsalonu moja najka oglądała jakiś serial usiadłam koło niej I też zaczełam oglądać to był serial pt. rodzinka pl kochałyśmy go.
*Oczami Niall'a*
Obudziłem sięmo 11 I młyślałem mojej randce z Vicky . Zeszłem do kuchni wszyscy już wstalaii I jedli jajecznice.
*Oczami Vicky*
Kate dołączyła się do oglądania rodzinki. Pl skończyła się o 12: 30 wyjełam telefon I zadzwoniłam do mamy.
*Oczami PANI SIMPSON*
Pracowałam właśnie w biurze gdy zadzwonił mi telefon spojrzałam na wyświetlacz I ujrzałam zdjęcie mojej córki Vicky odebrałam
M. V(MAMA VICKY)- Tak Vicky
V(vicky)- Hej mamuś czy mogłybyśmy zostawić do jutra wam Oreo I Pesy  ?-  spytałam
M.V- Jasne , a gdzie się wybieracie ?- spytała moja rodzicielka
K(Kate)- Na randkę - wtrąciła się moja najka
M.V- Okey . To przyprowadź.
V- Okey pa - rozłączyłam się wstając z kanapy biorąc torbe
V(vicky)- Kate idziemy - powiedziałam
Kate wstała wziołam Pesy , a ona Oreo I wyszliśmy pieszo do mojego domu było 5 minut więc nie daleko. Zamknełam drzwi I poszłyśmy jak zwykle rozmawiałyśmy I się śmiałyśmy doszliśmy pod mój dom otworzyłam bramkę I spuściłam Pesy doszłyśmy do drzwi frontowych były otwarte .
V(vicky)- Mamo!- krzyknełam w korytarzu
M.V(mama vicky)- Hej córeczko .
K(Kate)- Dzień Dobry
M.V- Hej Kate
V- Ja ide coś wziąść z pokoju I zaraz wychodzimy
m.v- okey
Ja I Kate udaliśmy się do mojego pokoju podeszłam do mojej szafki nocjej I wyciągłam swoją szczęśliwą bransoletke .
*Oczami Kate*
Gdy zobaczyłam , że Vicky wyciąga swoją szczęśliwą bransoletke wszystkie wspomnienia wróciły.
K(Kate)-Vicky pamiętasz jak je robiłyśmy?
V(Vicky)- Boże no masz taką samą miałyśmy wtedy 10 lat
K- Dokładnie - powiedziałam wychodząc z pokoju Vicky kierowliśmy się do wyjścia wyszłyśmy I zaczełyśmy iść w kierunku naszego mieszkania zauważyłam że Vickyma już bransoletke na ręce podciągłam koszule do góry miałam taką samą bransoletke na ręce które były po cięciu się Vicky spojrzała na moją ręke
V- Obiecja że już nigdy się nie potniesz!!
K- Obiecuje - powiedziałam gdy w tym momęcie wchodzić do mieszkania .
*Oczami Vicky*
Gdy weszłyśmy do mieszkania obydwie pobiegłyśmy do swoich pokoji naszykowałam swoje ciuchy I poszłam pod prysznic. Kąpiel zajeła mi 10 minut wyszłam owinełam się ręcznikiem I zaczełam suszyć włosy I ubrałam się upiełam włosy w koka wyszłam z łazięki kierowałam się w strone pokoju Kate zapukałam usłyszałam prosze weszłam I ujrzałam kolerzankę wyglądała ona zajebiście włosy ona miała upięte w koński ogon
V- Zajebiście wyglądasz- powiedziałam
K- Ty też
Obie zaczełyśmy się śmiać I poszłyśłmy do salonu nie siedziałyśmy za długo bo zadzwonił
Dzwonek pobiegłam otworzyć ujrzałam tam ...................................
CDN
Komentarze dają mi inspiracje

piątek, 14 marca 2014

Rozdział 2

Harry wstał I zaczoł się przyastawiać do Oreo......
*Oczami Louis'a*
Gdy podeszły do nas Victoria I Kate szybciej serce zaczeło mi bić od pierwssego wejrzenia zakochałm się w Kate.
*Oczami Vicky*
V(Vicky)- To pójdziecie stąd - zapytałam z nadzieją.
N(Niall)- Nie musisz wygrać to miejsce.Musisz zaśpiewać kontra Danielle,
V-Co!?Ja nie umiem śpiewać - powiedziałam
K(kate.)- umiesz.
V- Okey Danielle bądź pierwsza
D(Danielle)- Okey - powiedziała po czym wstała , a ja kazałam Kate czymać Pesy.
Danielle zaczeła śpiewać piosenke tych One Direction Midnight Memories , a ja Igora Herbuta Nie ufaj Mi. Wygrałam zwolnili nam miejsce.
H(Harry)- Dziwka - powiedział patrząc się na Kate myślałam że mu zaraz mu przypierdole ,Kate to zauważyła I pokiwała głową na nie.
K(Kate)- Myślisz że mnie to rani ?
H(harry)- Tak, leć poskarżyć się mamusi .
Kate po tych słowach sie rozpłakała I pobiegła z oreo do domu. Harr'emu się głupio zrobiło , podeszłam do niego I szczeliłam go w pysk . I pobiegłam za Kate .
*Oczami Harr'ego*
Trzymałem się za policzek bo jak Victoria mnie uderzyła to bolało.
H(Harry)- Powiedziałem coś nie tak!? - zapytałem się widząc jak Victoria biegnie za Kate
*Oczami Kate*
Po tym co Harry powiedział zrobiło mi się przykro biegne do domu wiem że za mną biegnie Vicky ale nie chcę z nikim rozmawiać. Po 5 minutach wbiegłam do domu trzaskając drzwiami zauważyłam że mój tata się pakuje
K(Kate)- Tato gdzie ty wyjeżdrzasz ? - zapytałam cała zapłakana
T.K(tata kate)- musze wyjechać na dwa lata a ty czemu płaczesz- po tych słowach rozryczałam się jak małe dziecko pobiegłam do swojego pokoju  trzaskając drzwiami wyjełam pudełeczko z pamiątkami po mojej mamie zaczełam je oglądać tak jak zawsze gdy jest mi smutno wziołam jej zdjęcie I przypominałam sobie dawne chwile I te dobre I te złe . Patrzyłam się na nie przez 5 minut ,  aż w końcu je odłożyłam podeszłam do swojej szafki żyletke.
*Oczami Vicky*
Wbiegłam do domu Kate bez pukania I po pędziłam do pokoju przyjaciółki otworzyłam drzwi I zobaczyłam jak Kate się tnie natychmiast do niej podbiegłam I zabrałam jej żyletke I wypierdoliłam przez okno. Poszłam do łazienki wziołam ręcznik I zamoczyłam w zimnej wodzie , I spowrotem wróciłam do swojej najki . Delikatnie przejeżdrzałam po ranach by wytrzeć krew , Kate mnie przytuliła . Opowiedziała wszystko o tacie itp. Powiedziałam jej że będzie mogła zamieszkać u nas.
Porozmawialiśmy z jej tatą I się zgodził właśnie ją pakowaliśmy gdy nagle zadzwonił mi telefon nie popatrzyłam kto dzwoni odebrałam
*Rozmowa telefoniczna*
Vicky- Halo
M(Mama )-Nie odbieraj dziś Codiego odebrałam go od dziś będe zawsze w domu.
V- Naprawde!?- zapytałam moją rodzicielke ze zdziwieniem .- Może Kate u nas zamieszkać bo jej tata wyjeżdża ??
M-Tak.
V- jest pa kocham cię
M-Pa
Rozłączyłam się I dokonczyliśmy pakowanie Kate pożegnała się z tatą wzioła Oreo a ja Pesy oraz walizki I poszliśmy w strobe mojego domu po drodzę wpadłyśmy na dwóch chłopaków okazało się , że to Louis I Niall .
*Oczami Niall'a*
Szłem z Louis'em ulicą I wpadliśmy na Victorie I Kate postanowiłem że zaproszę Victorie na randkę bo się odrazu w niej zakochałem , a Louis zakochał się w Kate.
N(Niall)- Kate umuwisz się ze mną !? - spytałem słyszałem że Louis też się o to zapytał ale ona odrazu się odrazu zgodziła. Wiedziałem że Victorie obawia się chło chłopaków , a ja to chcę zmienić
*Oczami Vicky*
Gdy Niall zaprosił mnie na randkę nie Wiedziałam co powiedzieć ale się zgodziłam Wiedziałam że Horan się ucieszył podałam mu mój numer telefonu I adress oraz ustaliliśmy godzinę o której jutro się spotkamy. Z jednej strony się cieszyłam , a z drugiej się bałam że będzie jak dawniej. I się rozeszliśmy cały czas rozmawiałam z Kate w co się ubierzemy itp. Doszliśmy do mojefo mieszkanka bo już nie mieszkam z rodzicami I pomogłam się Kate rozpakować w jej nowym pokoju rodzice kupili mi to mieszkanie w podzienkowaniu za opiekę nad Codym więc sama udałam się do swojego pokoju wszystkie moje żeczy były już tutaj więc również zaczełam się rozpakować skonczyłyśmy się dopiero rozpakowywać o 20:15 poszłam z Kate do kuchni I zrobiłyśmy kanapki zjadłyśmy je I poszłyśmy spać.............
CDN
KOMENTARZE DAJĄ MI NATCHNIENIE

Rozdział 1

*Oczami Vicky*
Jak zwykle obudziłam się o 7 powoli zeszłam z łóżka I poszłam do kuchni by zrobić Cod'iemu śniadanie  gdy chciałam wyciągnąć z lodówki potrzebne składniki mój wzrok przykuła karteczka wziełam ją I przeczytałam po cichu " kotku musieliśmy pojechać wcześniej do firmy kochamy was Mama I tata"
Ruciłam kartką I powiedziałam cicho *zajebiście* gdy skończyłam naleśniki poszłam obudzić swojego brata który spał tak słodko w swoim pokoju .
V(Vicky)- Cody wstawaj - szarpnełaś go lekko
C(Cody)- Zaraz- powiedział cicho przykrywając twarz kołdrą.
V- Nie zaraz tylko teraz- powiedziałam sciągając kołdre
Cody wstał , ubrał papcie I powędrował do kuchni na śniadanie. A ja mu wybierałam stylizacje   na dziś.  położyłam mu je na krześle I sama poszłam po ubrania I pobiegłam pod prysznic. Zajoł mi on 15 min ubrałam się I poszłam do pokoju mojego brata Cody się już ubrał zeszliśmy na dół I nasypałam Pesy karmy I nalałam wody. Wziełam brata za ręke I wysziśmy z domu zamykając drzwi na klucz.
C(Cody)- Gdzie idziemy? - spytał mój braciszek
V(vicky)- Do przedszkola głuptasku- powiedzaiłam uśmiechając się do niego.
Do przedszkola mieliśmy nie daleko więc szybko nam to zajeło zaprowasziłam go I porzegnałam się z nim I wruciłam do domu słuchając muzyki . Doszłam do domu otworzyłam drzwi I wyprowadziłam psa na spacer . Poszliśmy do Kate.
*Oczami Kate*
Obudziłam się o 7:40 zwlekłam się z łóżka I poszłam pod przysznic . Mój prysznic trwał 10 min ubrałam się I nawt nie miałam czasu żeby zjeść śniadania bo ktoś zapukał do drzwi poszłam otworzyć bo mój tato jeszcze spał .  Osobą za drzwiami okazała się moja najk Vicky nie była jednak ona sama była ona z Pesy
K(kate)- Hej wchodź - powiedziałam otwierając drzwi szerzej
V(Vicky)- Nie chodź do parku.
K- Ale ja śniadania nie jadłam - oznajmiłam
V- Ja też kupimy coś w sklepie
K- Okey- uśmiechnełam się - napiszę tacie kartkę I wezme Oreo to dziwne że piws I kot się lubią. - oznajmiłam
V- No wiem tylko szybko.
Zajeło mi to 3 minuty wziołam telefon, kase I Oreo . Kierowaliśmy się w stronę sklepu .
*oczami Vicky*
Otworzyła mi drzwi moja najka wzioła żeczy I wyszliśmy tetaz kierujemy się w stronę sklepu zostawiłam Kate Pesy I sama weszłam po zakupy.
Kupiłam 2 drożdżówki z budyniem I soki . Wyszłam I podałam jej żeczy do ręki a ona , I oddała Pesy szliśmy jedząc drożdżówke popijając ją sokiem a dotego śmiejąc się. Szliśmy do naszego ulubionego miejsca w parku pod drzewem I kawałek przed nim zobaczyliśmy 5 chłopaków I 2 dziewczyny siedzących na naszym miejscu szybko do nich podbiegliśmy .
V(Vicky)-  Na początku wam się przedstawie nazywam się Victoria a to jest moja najka Kate a to jest nasze miejsce więc spierdalać.
Podzszedł do mnie blondyn .
N(Niall)- Hej jestem Niall a ty jesteś zapewnie naszą fanką.- oznajmił
V(Vicky)- Nie a powinnam? - spytałam Ja nawet nie wiem kim wy jesteście ! - oznajmiłam - Ale ty jesteś Danielle prawda? - zapytałam patrząc się na brunetke a moja Pesy zaczeła szczekać na Niall'a.
K(Kate)- Chyba  cię nie lubi - powiedziała Kate patrząc się na Pesy która szczekała na Blondaska.
Wtrącił się chyba Liam bo brunetka tak do niego mówiła
L(Liam)- Skąd wy się znacie - zapytał chłopak siedzący obok Dan.
V- Z tańców oznajmiłam, a może się przedstawicie - spytałam
Li(Liam)- Ja jestem Liam, ten to Niall pokazał na blondyna, ten w loczkach to Harry, ten w czerwonym to Louis ta blondynka to Perrie.
V- Aha okey a teraz spierdalać.
Harry wstał I zaczoł się przyastawiać do Oreo.
CDN................
3 kom I next


czwartek, 13 marca 2014

imagin o Scott cie I Vicky #2

- Dziękuję. - uśmiechnął sie i musnął moje usta.
Zaseliśmy wtuleni w siebie.
*Rano* *Nadal oczami Vicky*
Obudziłam się bardzo wszeście bo miewałam straszny ból brzucha i było mi nie dobrzd więc wszystko pobiegłam do łazienki I wymiotowałam .Umyłam zęby.  Gdy skończyłam poszłam po kosmetyczke I zniej wyjwłam test ciążowy . Po zrobionym teście odczekałam 5 minut I  na niego spojrzałam test był  pozytywny cieszyłam sie wiec odrazu pobiegłam do sypialni zostawiając test ciążowy w łazięce.
V- Scott - zaczełam głośno krzyczeć
S- Co sie stało kotku- powiedział zaspany Scott
V- Jestem w ciąży - powiedziałam siadając na łóżku
S- Naprawde!! Bardzo się cieszę- powiedział przytulając mnie
V- Ja też
*Oczami Scott'a*
 Gdy dowiedziałem się że Vicky jest w ciąży ucieszyłem się.
S-Kocham cię - powiedziałem Vicky dając jej buziaka
wstałem I ubrałem bokserki bo wczoraj po tym co "robiliśmy" byliśmy nadzy
Vicky była okryta kołdrą. Wyglądała jak bogini.
*Oczami Vicky*
Gdy Scott się ubierał poszłam po ciuchy I kierowałam się w kierunku łazięki. Weszłam pod prysznic I zaczeła po mnie spływać ciepław woda. Po 20 minutach wyszłam I ubrałam się wyszłam z łazięki I poszład do kuchni, a Scott poszedł wziąść prysznic. Postanowiłam zrobić śniadanie , gdy skończyłam do kuchni wszedł mój mąż podałam mu śniadanie, zaczeliśmy jeść. Po skończonym posiłku posprzątałam I poszliśmy  zwiedzać  oczywiście byli też fani Scott porobił z nimi zdjęcia I poszliśmy dalej.
V- Scott Kocham Cię
S- Ja ciebie też- powiedział I dał mi buziaka. Rozmawialiśmy o nas I o naszym dziecku.
 Postanowiliśmy iść do wesołego miasteczka  byliśmy na diabelski młyn I karuzeli wyszliśmy  z Wesołego miasteczka I kierowaliśmy się do restauracji  zamuwiliśmy jedzenie I Rozmawialiśmy co zrobimy jak urodzi się dziecko. Do mojego męża zadzwonił telefon
*Oczami Scott'a* *rozmowa telefoniczna*
S(Scott)- Tak słucham
P(Producent)- Hej Scott musisz wracać na Hawaje bo bez ciebie nie możemy nakręcić odcinka.
S- Ale ja jestem na miesiącym miodowym- powiedziałem lekko oburzony.
P-Wiem Scott przykro mi.
S- Okey. A o której?? - powiedziałam spokojniej
P- O 12:30 na planie.
S- Okey. Pa - rozłączyłem się
*Oczami Vicky*
Nasuchiwałam się rozmowy Scott'a. Aż w końcu się rozłączył.
V- Kochanie co się stało ?
S- Musimy wracać na Hawaje Przepraszam.
V- No ok - uśmiechnełam się biorąc torbe.
Scott zostawił pięniądze I wyszliśmy kierując się w strone domku. Odrazu gdy przyszliśmy zaczeliśmy się pakować. Zajeło nam to 2 godziny. Zadzwoniłam po taxi po 15 minutach już była pod domkiem zapakowaliśmy bagaże I powiedzieliśmy kierowcy żeby jechał na latnisko. Na lotnisku byliśmy o 18 kupiliśmy bilety I poszliśmy do samolotu.Samolot ruszył I po 2 godzinach byliśmy na Hawajah.
*9 miesięcy później**Oczami Vicky*
Jestem u siostry Scott'a. Za niedługo urodzi się nasza córka Juliett Chelsea Caan
Pijemy Kawe I brzuch mnie zaczoł boleć
V- Tara Chyba rodze - powiedziałam czymając się za brzuch.
T- Już dzwonie po Karetke
Tara zadzwoniła po karetke podała adres I za 10 minut mieli tu być.
Tara również powiadomiła Scott'a który właśnie lręcił odcinek.
*Oczami Tary* *rozmowa telefoniczna*
Dzoniłam jak najszybciej. Zaraz zostane ciocią. Jeden sygnał drugi sygnał odebrał.
S(Scott)- Tara jestem na planie
T(Tara)- Wiem Vicky rodzi
S- Ale termin ma na następny tydzień
T- Jprdl ale dziecko może być wsześciakiem urodzić się w terminie  lub po nim.nprzyjeżdżaj do szpitala najbliżej mnie- Krzyknełam I rozłączyłam się . Karetka zaraz po tym przyjechała pozwolili mi z nią jechać. Do szpitala dojechaliśmy w ciągu 15 minut zabrali ją na sale porodową I zaczeło się  czekanie Mój brat po 10 minutach wpadł zdyszany na sale. Usiadł koło mnie I cekaliśmy bez słowa.
*3 godziny później* *Oczami Tary*
Usłyszałam płacz dziecka z sali w której rodziła VIcky jest 17 :45 obudziłam drzemiącego Scott'a który spał koło mniw na krześle
T(Tara)- Scott obudź się Vicky urodziła
S(Scott)- To ja ide . - wstał I kierował się w strone sali porodowej Vicky
*Oczami Scott'a*
Weszłem do Sali moja córeczka była już wykąpana podszedłem bliżej mojej żonu króra na rękach naszą córeczkę ucałowałem Vicky I wziołem Juliett na ręce była taka malutka I bezbronna . O niczym więcej nie marze.
*Oczami Vicky*
Byłam wykończona porodem moja Juliett jest słodka a gdy Scott weszedł I wzioł ją na ręce byłam najszczęśliwszą osobą na świecie. Zabrali mnie do sali w której musiałam zostać na obserwacjii 3 dni z Juliett .
CDN.........

5 kom next


środa, 12 marca 2014

Imagin o Vicky I Scott'cie

Hej ten Imagin jest dla mojej koleżanki która kocha One Direction I Hawaii Five 0 więc ten imagin jest o Scott'cie .

*Dzień Ślubu Vicky I Scott'a* *oczami Vicky*
O boże to jest ten dzień wychodze za Scott'a pomyślałam I zaczełam ubierać suknie ślubną
Za 1 godzine odbędzie sie mój ślub pomyślałam stając przed lustrem I trzęsłaś się. Po 15 minutach przyszedł mój tata I wręczył mi bukiet
T(tata)- Gotowa córciu ?? - spytał z uśmiechem na twarzy
V(Vicky)- tak - powiedziałam I się uśmiechnełam
Tata I ja zeszliśmy do auta I pojechaliśmy na ceremonie która miała odbyć na plaży
jechaliśmy 15 minut aż dojechaliśmy na miejsce wszyscy goście I on............. Scott
już za niedługo będe panią Caan pomyślałam I na samą myśl o tym uśmiechnełam się.
Ruszyłam powolnym krokiem przez outarz.
K(Ksiądz)- Czy ty Victorio Ayline Janner bierzerz za męża Scott'a Andrew Caan'a za męża ?
V- Tak
k- Czy ty Scott'cie Andrew Caan'ie bierzesz za żone Victorie Ayline Janner ?
S(Scott)- Tak
K- Możesz pocałować panne młodą.
dał mi namiętnego buziaka a ja go odwzajemniłam. Poszliśmy na impreze po weselu.
 Podeszła do mnie przyrodnia siostra Scott'a Tara.
T(tara) - Vicky ile ty masz lat???
V(vicky)- 28
T- Aha jesteś nie dużo młodsza od Scott'a on ma 34
V - Wiem
I poszłyśmy do gości rozmawiałam z Nimi.
*Oczami Scott'a*
Szukałem wzrokiem mojej żony po paru minutach ją znalazłem wyglądała ślicznie wiec odrazu do niej podszedłem zatanczyliśmy swój pierwszy taniec I poszliśmy krojić tort moja ukochana była taka szczęśliwa. Wszyscy goście zajadali  się tortem a ja I moja żona pojechaliśmy w naszą podróż poślubną na kanary .
Była 21 :30 gdy byliśmy pod naszym "domkiem" na kanarach.  Wysiedliśmy I poszliśmy do domku.
*Oczami Vicky*
Udaliśmy się do kuchni po szampana I Scott udał się do sypialni  ja poszłam do łazienki weszłam pod prysznic. Mój prysznic trwał 15 minut wyszłam I ubrałam swoją piżame udałam sie do Scotta który właśnie coś czytał na swoim Telefonie odrazu jego wzrok skupił się na mnie.
S(Scott)-  Kochanie ale  ty sexy wyglądasz - powiedział przytulając mnie od tyłu.
V(vicky) - Kochanie  nie przesadzaj - obruciłam się I wpiłam się w jego usta.Gdy Nasze usta się od siebie oderwały zawiesiłam swoje ręce na Jego karku, a On wziął mnie na ręce.
Oplotłam swoje nogi wokół Jego bioder.
Odchyliłam głowę do tyłu, a On zaczął mnie całować po szyi.
Po chwili położył mnie na łóżku.
Moje nogi lekko opadły na pościel, a On położył swoje dłonie na moich piersiach.
Zaczął całować mój brzuch.
Momentami przechodziły mnie dreszcze.
Ponownie pocałował moje usta.
Zdjęłam z Niego koszulkę i odpięłam spodnie, a On je z siebie zdjął.
Rozpiął Mój stanik i zaczął całować piersi.
Całował je, przygryzał i ssał.
Bawił się tak dobre 10 minut, wiedział jak bardzo to lubię.
Zjechał do Mojej kobiecości.
Zaczął pieścić przez cieniutki materiał Moją kobiecość.
Moje biodra delikatnie się podniosły.
Blondyn rozerwał moje stringi i włożył we mnie dwa palce, a ja krzyknęłam w podniecenia.
Po chwili je wyciągnął, ale za to zaczął pieścić językiem moją łechtaczkę.
Gdy byłam już prawie u szczytu On przestał.
Pociągnęłam Go w taki sposób że On był na dole, a ja na górze.
Usiadłam okrakiem na Jego kolanach i także rozerwałam Jego bokserki.
Wzięłam do rąk wielkiego penisa Scott'a
Robiłam posuwiste ruchy, a z ust bruneta wydobywały się ciche pomruki.
Gdy wzięłam Jego męskość do ust chłopak zaczął głośniej jęczeć.
Po paru minutach chłopak wyciągnął swojego penisa ze swoim ust.
Nie chciał tak szybko szczytować.
Przekręcił Nas tak, że ja byłam pod Nim.
Wszedł we mnie bardzo powoli i delikatnie.
W niebieskich oczach chłopaka zauważyłam iskierki.
- Szybciej. . . - wyszeptałam i położyłam swoje ręce na Jego plecach.
Moja prośba została spełniona, chłopak przyśpieszył. Znacząco przyśpieszył.
Ciągle dobijał o mój punkt 'G'.
Wykrzykiwałam Jego imię bardzo głosno.
Czułam dokładnie jak we mnie wchodził i wychodził.
Znałam każdy skrawek Jego ciała, Oboje się bardzo znaliśmy z 'tej' strony.
 Nagle chłopak zaczął mnie pieprzyć tak mocno że z moich oczu popłynęły łzy.
Poczułam ból, niewielki ból Scott to zauważył i wytarł moje łzy. Lecz nie zmieniał tempa.
Po paru minutach doszliśmy.
Chłopak położył sie do łóżka, a ja obok Niego.
- Najlepszego, kotku. - powiedziała i wtuliłam się w Niego.
- Dziękuję. - uśmiechnął sie i musnął moje usta.
-----------------------------------------------------------------------
Boże jest 5 kom 2 część